Odkąd pamiętam obgryzałam paznokcie, nie pomagały lakiery "Gorzki pazurek" czy upominanie mnie przez członków rodziny. Przełomowa zmiana nastąpiła dopiero, gdy miałam iść do liceum. Zaczęłam bardziej przywiązywać uwagę do wyglądu i paznokcie stały się przekleństwem - chciałam mieć piękne długie pazurki, jak moje rówieśniczki. Pierwszym blogiem, na który trafiłam, był blog Ewalucji. Głównie dzięki niej rzuciłam ten okropny nałóg, z czego bardzo się cieszę. Teraz zapraszam na kilka zdjęć.
Pierwsze zdjęcie nie jest akurat z okresu, gdy dopiero co przestałam obgryzać paznokcie, aczkolwiek tak mniej więcej wyglądały i mogę Wam zobrazować, jak małą miałam płytkę.
Następnie po dwóch miesiącach trafiłam na pazurkowy wątek na Wizażu i przygodę zaczęłam z kwadratami.
Dziewczyny doradziły, bym zmieniła kształt i spróbowała jajek - jak widać zmiana bardzo na plus.
Powrót do kwadratów, niestety niedoskonałych.
Ponownie kształt jajek, ponieważ bardzo ciężko jest u mnie utrzymać kwadraty.
To zdjęcie zostało opublikowane tylko ku przestrodze. Najważniejsza jest jakość, nie ilość!
Po kilku tygodniach noszenia bardzo długich jajek postanowiłam wrócić do kwadratów, jednakże trochę dłuższych, niż poprzednio. Nadal bardzo mi się podobają, aczkolwiek obnażają problemy mojej płytki - zwężanie na końcach.
Po pewnym czasie dopadł mnie kryzys i wróciłam do obgryzania paznokci. Ciężko było znów się przemóc, by przestać, ale powoli zaczęłam wyprowadzać swoje króciaki do kwadratów.
W kwadratach szybko złamałam rogi i wróciłam do jajek.
Kiedy paznokcie odrosły miałam krótki epizod z migdałkami. Niestety nie cieszyłam się nimi długo, ponieważ odpadły mi czubki.
Na dzień dzisiejszy moje paznokcie prezentują się tak, jak na powyższym zdjęciu. Na stałe powróciłam do jajek i tego kształtu pilnuję.
W kwadratach szybko złamałam rogi i wróciłam do jajek.
Kiedy paznokcie odrosły miałam krótki epizod z migdałkami. Niestety nie cieszyłam się nimi długo, ponieważ odpadły mi czubki.
Na dzień dzisiejszy moje paznokcie prezentują się tak, jak na powyższym zdjęciu. Na stałe powróciłam do jajek i tego kształtu pilnuję.
Jeśli chodzi o pielęgnację, jest ona bardzo skromna. Codziennie olejuję paznokcie, skórki, a także spód płytki; w tym celu używam olejku Sensique z olejkiem z drzewa herbacianego lub oliwki dla dzieci Babydream. Kilka razy na dzień solidnie kremuję dłonie, jednakże nie mam ulubionego kosmetyku. Najczęściej sięgam po prostu po kremy do rąk Isany. Przed każdym manicure nakładam dwie warstwy odżywki Sensique z jedwabiem lub bazy diamentowej firmy Hean - głównie szukam odżywek bez formaldehydu. Skracam i piłuję paznokcie raz w tygodniu, papierowym pilnikiem, zachowując odpowiednie proporcje, a skórki - po uprzednim natłuszczeniu - odsuwam patyczkiem. Sami przyznacie, że zmiana jest ogromna?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz